poniedziałek, 12 września 2016

Buszująca w zbożu Luna

Ostatnio zaczęłyśmy z mamą spacerować z Luną na pola w celu spalenia trochę jej energii. Ku jej ogromnej uciesze oczywiście, bo bieganie to to, co mój tygrysek lubi najbardziej. 









Improwizacja upadku człowieka niezdarnego - reakcja godna psa-ratownika ;)







 Taki post trochę inny, zdjęciowy. W obecnych ciężkich czasach nie bardzo mam jak pisać, chociaż bym chciała. Głupia myślałam, że na wakacjach się odkuję i postów będzie więcej. Za to trzeba się po prostu zabrać, nie ma to tamto. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz