sobota, 27 września 2014

Chwila słabości.

Rodzice są na weselu a ja nie mogę zasnąć, więc postanowiłam dodać wpis.
Dzień po zawodach w Drzonkowie pojechaliśmy z tatą na teren rowerowo-konny. 
Tata towarzyszył i robił zdjęcia, a ja śmigałam sobie dookoła. Pojeździłyśmy po ścierniskach i po lesie.


niedziela, 21 września 2014

Wymarzone zawody w Drzonkowie.

Zaczęło się od tego, że o tym że jedziemy do Drzo, dowiedziałam się dwa dni wcześniej, podczas treningu...
Mieliśmy jechać w niedzielę, do Pałacu Wiejce, ale trener stwierdził, że to za daleko i nie ma sensu nas tam ciągnąć. Taki to właśnie jest mój trener, że decyzje o zawodach podejmuje dość szybko :P Ja jeździłam, a on dzwonił i wpisywał nas na listy... zdążyliśmy na ostatnią chwilę.

Szczerze mówiąc to od początku marzyłam o zawodach właśnie tam, ale nie śniłam, że spełni się to w tym sezonie.
Btw, to były nasze pierwsze zawody, na które nie jechałyśmy dzień wcześniej.

Do Drzonkowa przyjechaliśmy spóźnieni, więc trzeba było się osiodłać i ubrać w ekspresowym tempie.
Jak się okazało zapomniałam ochraniaczy, więc byliśmy zmuszeni ubrać jej Denton'owe full'e. 

sobota, 20 września 2014

Między Lewadą a Drzonkowem.

Przepraszam za kolejny przestój, ale mam obecnie kolejno 9,7,8,8 i 7 lekcji, więc ciężko mi jest się ze wszystkim wyrabiać.
Post o Lewadzie dokończę kiedyś, na razie nie mam na to siły i czasu.

Wakacje skończył się już jakiś czas temu, powstał w związku z tym filmik.