Doszliśmy w czerwcu do etapu, w którym zdecydowaliśmy, że Quentino jest gotowy na swoje pierwsze zawody. Kilka tygodni przez tym wydarzeniem zaczęliśmy przygotowania. Żeby zwalczyć chwilową płochliwość, zaczęłyśmy z mamą na jazdy wieszać różne strachy na ogrodzeniu, plastikowe worki i inne cuda.