wtorek, 9 czerwca 2015

Kiepski ze mnie bloger...

Chociaż mam usprawiedliwienie, zajmowanie się dwoma końmi i próba ogarnięcia nauki (przynajmniej do konkursu z polskiego, a potem do egzaminów) pochłania trochę czasu. Mam nadzieję, że nieobecność zostanie mi wybaczona. Teraz postaram się wszystko nadrobić.

Wypadałoby chociaż streścić końcówkę zimy z tego roku.



Zakupiliśmy nauszniki robione na zamówienie, na nasze niewymiarowe uszy oraz w kolorach pasujących do czapraka kupionego na Cavaliadzie. 

Zima to okres, w którym ciężko jest trenować, a coś robić trzeba... w związku z tym nauczyłyśmy się dwóch sztuczek z książki "Końskie sztuczki" Blanki Satory.


Kilka dni spędziłyśmy w Brodach, testowałyśmy nową halę :)




Kropa robiła też za konia do oprowadzanek. Siwa średnio się do tego nadaje, ale Otyla dzielnie siedziała w siodle 


Kilka dni późnij umówiłam się na jazdę na innym koniu, a tym wypadku na Bogocie. Przyjemnie mi się jeździło, chociaż kobyłka jeszcze nie wprawiona, skakała mi drągi na kłus...



Na koniec jazdy przesiadłam się na Hematyta, żeby coś skoczyć. Chętny do ruchu naprzód to on nie jest, ale chociaż nie kombinuje przed przeszkodą ;)


Miałam też okazję jeździć na nowym nabytku w Brodach, haflingerze o imieniu Weritas. Ale ma chłopak zapał do pracy ;)




Innego dnia jeździłam w domu, dość boleśnie upadłam.




A w ciągu kilku następnych dni w życiu naszym, ale przede wszystkim Kropki, nadeszła wielka zmiana... ale o tym już w następnym poście!


2 komentarze:

  1. Bardzo ładne te nauszniki ^^
    Tą przerwę można Ci wybaczyć, w końcu własny koń to ogromna odpowiedzialność :)
    A co do książki Blanki Satory, to czy masz tam sposób jak konia nauczyć stawać dęba??? Jeśli tak, to mam nadzieję, że kiedyś nauczysz Kropkę jeszcze kilku sztuczek :) O ile to konisko będzie chętne do pracy.
    Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest tam nauka wielu sztuczek, chociaż sama uważam naukę stawania dęba za niebezpieczną i na pewno nie robiłabym tego z Kropką (chociażby dlatego, że sama dwukrotnie zrobiła to pod jeźdźcem jako oznakę buntu).
      Dzięki za miłe słowa :)

      Usuń