Przez dramatyczny brak weny zdecydowałam o niepisaniu tu, dopóki ona nie powróci... niestety nie powróciła, ale życie toczy się dalej i potem mogę nie mieć czasu na opisanie tego, co się dzieje teraz.
Stwierdziłam, że zacznę od najbardziej interesującego moim zdaniem wątku, czyli Cavaliady.